Kiedy w niewielkim miasteczku Southport na południu USA pojawia się tajemnicza młoda kobieta, mieszkańcy zadają sobie pytanie, co skłoniło ją do rozpoczęcia życia w tym odizolowanym miejscu. Piękna, ale zamknięta w sobie Katie, pracuje w lokalnej restauracji i wyraźnie unika nawiązywania nowych znajomości. Udaje się jej zachować dystans do momentu, w którym poznaje Alexa, właściciela sklepu i owdowiałego ojca dwójki dzieci. Wbrew sobie, Katie coraz bardziej angażuje się w życie rodziny. Ale nawet najczystsze uczucie nie odmieni jej przeszłości. Kobieta miała dobry powód, by zmienić tożsamość i uciec z Bostonu. Pogrzebała całe swoje dawne życie, by uciec przez brutalem, który zamienił jej życie w piekło. Teraz musi zdecydować, czy żyć dalej samotnie pod fałszywym imieniem, czy podjąć ryzyko i walczyć o własne szczęście. To pierwsze pozwoli jej zapomnieć przeszłość i zapewni bezpieczeństwo. To drugie da jej nadzieję na zbudowanie przyszłości.
CÓRKA: Z pozoru dwa inne światy. On po osobistej tragedii. Ona po kilku latach piekła. Początkowo pomyślałam: "co za przewidywalna książka, oni i tak wiadomo, że będą razem". Uznałam ją, za powiem szczerze, NUDNĄ. Stopniowo jednak jak czytałam ją, zmieniałam o niej zdanie. Gdy pojawił się mąż Katie/Erin wszystko nabrało zupełnie innego tępa. Z każdą chwilą ta książka pochłaniała mnie coraz bardziej. Chciałam się dowiedzieć jak to się wszystko skończy. Co się stanie jak ją znajdzie? Co jej zrobi? Czy ją znajdzie? Czy ona ucieknie? Czy zakończy się jej koszmar? Czy raczej wróci do poprzedniego życia?
Napisana w fajny i lekki sposób. Szybko się ją czyta i bardzo wciąga (zwłaszcza po pojawieniu się Kevina). Trochę romansu i trochę grozy - to co lubię najbardziej. Niby wiadomo jak się skończy, ale i tak czyta się w napięciu.
Zdecydowanie mogę polecić tę książkę! MAMA dopiero za jakiś czas się za nią zabierze, ale już powiedziała, że ją zaciekawiła. :)
A co do filmu to powiem, że był w porządku. Dużo faktów było pominięte, inne były zmienione (np. Erin była blondynką, a przemalowała się na brąz, natomiast w filmie było odwrotnie). Nie mniej jednak film był dość fajnie zrobiony. Trochę zbyt, jak dla mnie, chaotyczny, ale ogółem OK.
Porównując film i książkę to zdecydowanie bardziej polecam książkę. Film aż tak nie zachwyca, a książka jest po prostu świetna. W filmie czasem się gubiłam, a w książce było o wiele lepiej i opisane i umieszczone w czasie.
Naprawdę warto przeczytać! POLECAM!
OCENA:
- książka: 9/10 (świetna!)
- film: 3/5 (dobry)
Na koniec kilka fotosów z filmu Bezpieczna przystań:
Nicholas Sparks ma niezły dorobek. Ciekawa recenzja, pewnie obejrzę film bo nie mam tyle czasu teraz by czytać inne książki niż te na studia. Taka mała uwaga ode mnie, bardzo małe literki streszczenia i to utrudnia czytanie. Ogólnie super pomysł na bloga.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Dziękuję za cenna uwagę. :)
UsuńPozdrawiam! :)
Najpiękniejsza powieść Nicholasa Sparksa, jaką dotąd spotkałam, a jest tego dość sporo. A ekranizacja również najlepsza ze wszystkich innych ekranizacji książek autora. ;)
OdpowiedzUsuńTeż uważam, że jest świetna. Jedna z moich ulubionych książek tego autora :)
UsuńEkranizacja już aż tak mi się nie podobała, ale było OK :)
Zaprenumerowałam kolekcję książek tego autora, więc będę miała okazję poznać jego twórczość w całej okazałości :) Dotychczas czytałam tylko jeden tytuł: List w butelce.
OdpowiedzUsuńNo my akurat "Listu w butelce" jeszcze nie czytałyśmy :) Ale na pewno się za tą książkę również zabierzemy :)
UsuńA film oglądałyście? Wolę oczywiście książkę, ale był taki moment że naiwnie wierzyłam, że w którymś będzie inne zakończenie niż w tym, które już znałam...
UsuńP.S. Czy jest szansa na większą czcionkę? :) Takie małe literki męczą oczy i zniechęcają potencjalnych czytelników.
Film oglądałyśmy i pisałyśmy też o tym ;) Wiadomo, książki zazwyczaj są lepsze niż filmy :)
UsuńJasne, postaramy się zmienić :)
Dziękuję za opinię, z chęcią sięgnę po tą książkę!
OdpowiedzUsuńBuziaki :*
http://cudowneksiazki.blogspot.com/
Bardzo się cieszymy, że się podoba :)
UsuńBuziak! :*
Tej książki nie miałam okazji jeszcze czytać, jednak po przeczytaniu "I wciąż ją kocham" nabrałam chęci na kolejne książki Nicholasa.
OdpowiedzUsuńNiestety ostatnio brak czasu na czytanie:(
Znamy to... Czas to raczej nasz wróg. Ciągle coś innego wypada. Ale jakoś dajemy radę :)
UsuńA książki Sparksa są dobre. I mamy już kilka w domu :)
Sparks to jeden z moich ulubionych pisarzy. Czytałam wszystkie książki i niejeden wieczór przepłakałam ;) serdecznie polecam ;)
OdpowiedzUsuńhttp://reading-mylove.blogspot.com
Mam zamiar zebrać całą kolekcję jego dzieł :)
Usuń