Książka autorstwa Jana Grabowskiego. Głównymi bohaterami są dwa podwórzowe psy, Puc i Bursztyn. Starszy pies, Puc pilnuje młodszego Bursztyna i udziela mu rad. Bursztyn lubi biegać po podwórzu i łapać motyle. Niespodziewanie spokojne życie Puca i Bursztyna zakłóca przyjazd dwóch "kanapowych" psów z Warszawy, Mikada i Tiuzdeja. Jednak Mikado zaprzyjaźnia się z Pucem i Bursztynem i dlatego postanawia uciec z pociągu, którym wraca do miasta.
CÓRKA: Lekka i szybka książka. W drugiej klasie podstawówki? W trzeciej? To była właśnie moja lektura. :)
Fabuła, jak dla mnie średnio ciekawa. Trochę mnie nawet momentami nudziła.
Bohaterowie:
- Puc - najstarszy i mądry pies. Stara się pouczać Bursztyna i nauczyć go poprawnego zachowania, podczas gdy sam czasem pozwala się "ponieść emocjom i chwili". Odważny, ale i trochę zadziorny. Bardzo nie lubią się z Lordem. Dobrze wytresowany.
- Bursztyn - młodszy pies. Szczeniak, który lubi szaleć. Gania motyle i ptaki podczas, gdy Puc go upomina, że tak nie wypada. Rzadko słucha rad i tego, co mówi starszy pies. Jest strasznym łasuchem i w ogóle nie dał się wytresować.
- Imka - słodka kotka, której boją się psy. Zawsze, gdy psy bawią się za głośno, ona je doprowadza do porządku. Nigdy nie przyznaje się przed nikim do porażek.
- Melańcia - kaczka, która mieszka w podwórkowej zagrodzie. Bez względu na wszystko zawsze zgadza się ze swoim mężem.
- Kacperek - mąż Melańci. Dominuje nad żoną i jego zdanie jest nie do podważenia.
- Mikado - pies miastowy z klasą. Dobrze wychowany i lubi dobre jedzenie, które robi się specjalnie dla niego. Uprzykrza życie Pucowi i Bursztynowi. Patrzy na innych z góry, ale z czasem aklimatyzuje się i zaprzyjaźnia z psami podwórkowymi. Nigdy nie traci klasy i dobrych manier.
- Tiuzdejek - przyjeżdża razem z Mikado. Ciągle zrzędzi i jest opryskliwy dla innych. Nie opuszcza swojej pani ani na krok. Nie zadaje się z psami z podwórka.
- Agata - właścicielka Mikado i Tiuzdejka. Mówi na Puca i Bursztyna: "przybłędy i kundle". Dama z wyższych sfer. Ma piskliwy głos i w stresowych sytuacja mdleje.
- Katarzyna - właścicielka podwórza. Psy jej słuchają, bo daje im jeść. Nie raz i nie dwa sprawiały jej dużo figli. Surowa, ale potrafi też okazać trochę czułość dla zwierzaków.
- Krysia - Mikado zakochuje się w niej, gdy ta ratuje go podczas bójki. Od tamtej pory nie odstępuje dziewczyny na krok.
- Lord - wróg Puca i Bursztyna. Duży buldog, którego się boją wszystkie psy.
Są też inni bohaterowie: psy z rynku, z którymi bawią się i spotykają Puc i Bursztyn.
Jest tu pokazany podział klasowy: wyższe sfery (Mikado i Tiuzdejek) i prosty lud (Puc i Bursztyn). Mimo tego podziału udaje się przełamać mur i zaprzyjaźnić bohaterom. Wspólne zabawy, spacery i hece bardzo je do siebie zbliżają. Wszyscy w pewnym sensie się zmieniają i wpływają na swoje zachowania. Jeden trochę nabrał klasy, a inny trochę nabrał cech podwórkowych.
Mimo wszystko ta książka trochę mnie nudziła. Dla mnie nic tam się nie działo. Ale jak lektura, to nie ma co dyskutować, trzeba było przeczytać :)
W każdym razie nie sięgnę po nią więcej, choć niesie za sobą sporo przesłanek i pokazuje jak "wyższe sfery" mogą się dogadać mimo wszystko z "niższą klasą".
Dla mnie: ♕♕♕♕♕♕♕♕♕♕
Ja natomiast bardzo sympatycznie wspominam tę lekturę. Nadal mam swój egzemplarz i myślę, że sobie przeczytam, aby odświeżyć wrażenia. :)
OdpowiedzUsuńMAJUSKUŁA
Jakoś ta lektura mnie nie porwała, ale jeżeli Tobie się podobała to bardzo mnie to cieszy :)
UsuńPozdrawiam!!! :*
Nigdy nie słyszałam o tej książce, ale chyba nie nadrobię. Za stara jestem ;)
OdpowiedzUsuńhttp://k-a-k-blogrecenzencki.blogspot.com/
Lektura z podstawówki - odświeżona, ale jednorazowo :D
UsuńCzłowiek nigdy na nic nie jest za stary :P
Buziaczki :*
Mój brat miał to za lekturę w trzeciej klasie ;)
OdpowiedzUsuńMoja lektura to niestety też była :)
UsuńPierwszy raz słyszę o tej książce, ale raczej po nią nie sięgnę, ponieważ już i tak mam spore zaległości ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie :)
someculturewithme.blogspot.com
Jak dla mnie - nic nie tracisz nie sięgając po nią ;)
UsuńPozdrawiam! :)
Pamiętam, że kiedyś ją czytałam i bardzo mi się podobała :) tylko że mając te 8 czy 9 lat byłam mniej wybredna niż teraz i podobała mi się wtedy większość książek :)
OdpowiedzUsuńTo prawda, kiedyś też mi się bardziej podobała niż teraz :)
UsuńMnie też ominęła ta lektura w szkole, ale chyba nie żałuje :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Chyba nie masz czego :P
UsuńPozdrawiam! :)
Pamiętam jak przez mgłę. A książkę mam gdzieś na półce. Pamiętam, ze dostałam ją od kolegi w ramach klasowych paczek.
OdpowiedzUsuńA ja też ją od kogoś dostałam, ale nie pamiętam od kogo. :)
Usuńnie znam kompletnie:P
OdpowiedzUsuńNie Ty jedna :D
UsuńBardzo podoba mi się Wasza koncepcja wobec prowadzenia waszego blogu. Chęrtnie zaobserwje.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i za[raszam do mnie na nową recenzję:
http://kruczegniazdo94.blogspot.com
Bardzo nas cieszy, że się podoba :)
UsuńChętnie zajrzymy :)
Miałam to w dzieciństwie, jakoś nawet chyba podobało mi się, ale było za dziecinne -widać za póżno przeczytałam. Nawet nie wiem, czy jeszcze to jest w domu, miałam to samo wydanie :)
OdpowiedzUsuńJa sięgnęłam po nie po raz drugi i ostatni chyba, ale książka na pewno zostanie w domowej biblioteczce mimo wszystko:)
UsuńPamiętam, że sama nie mogłam przez nią przebrnąć i czytała mi ją mama :)
OdpowiedzUsuńCoś mi świta, że też mi ją mama czytała, ale nie pamiętam dokładnie :)
UsuńA mi to ciocia czytała i nawet jeśli trochę nudziło, to uwielbiałam słuchać... *.*
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
http://naskrzydlachweny.blogspot.com/?m=1
Jak ktoś mi czytał też lubiłam, ale i tak ta lektura średnio mnie ciekawiła :D
UsuńNie kojarzę takiej lektury, szkoda, że była momentami nużąca... Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńJakoś nie przypadła mi do gustu ;)
UsuńPozdrawiam! :)
Nie słyszałam o tej książce i chyba się teraz nie skuszę. Ale skorzystam z okazji i złożę Wam życzenia wszystkiego najlepszego w Nowym Roku! Dużo zdrowia, szczęścia, ciekawych książek i zapału do blogowania. :-)))
OdpowiedzUsuńDziękujemy bardzo! Tobie również wszystkiego co najlepsze w Nowym Roku!!! :)
UsuńNigdy o niej nie czytałam, ale powiem szczerze, że to raczej nie jest mój gust ;)
OdpowiedzUsuńSzczęśliwego 2016 roku! :)
Pozdrawiam,
http://miedzypolkami-ksiazki.blogspot.com/2015/12/sylwester-zyczenia-wyzwania-fajerwerki.html
Szczęśliwego! :)
UsuńMam to samo wydanie tej książki. Najpierw czytałam starszemu synkowi, a teraz kolej na młodszego:) Pięknych dni życzę w Nowym Roku:)
OdpowiedzUsuńDziękujemy i Tobie również! :)
UsuńGdy byłam mała to podobała mi się ta książka i ilustracje. Po latach został sentyment jedynie do ilustracji. Kiedy czytał to mój syn w drugiej klasie złapałam się za głowę po pierwsze język zbyt archaiczny dla dzisiejszych ośmio czy dziewięciolatków.Po drugie postać Katarzyny okładającej psy kijem, to koszmar czego to uczy dzieci. Zwierzęcy bohaterowie w ciągłym strachu przed biciem. To nie powinna być szkolna lekura.
OdpowiedzUsuńA przy okazji bardzo symoatyczny blog, Będę tu zaglądać:)
No z tym, że to nie powinna być lektura to się zgadzam.
UsuńAle u mnie też sentyment został i dlatego sięgnęłam po nią po raz drugi :)
Ja też miałam ją jako lekturę. Muszę przyznać, że mi pozostawiła dobre wspomnienie. Miałam ją jako lekturę w podstawówce i do tej pory jakoś tak trochę za nią tęsknię. Chyba też dzięki tej książce kocham psy ;P - czyli coś dobrego z tej lekturki wynika.
OdpowiedzUsuńNo to chyba lektura nie poszła na marne ;)
Usuń