Hazel choruje na raka i mimo cudownej terapii dającej perspektywę kilku lat więcej, wydaje się, że ostatni rozdział jej życia został spisany już podczas stawiania diagnozy. Lecz gdy na spotkaniu grupy wsparcia bohaterka powieści poznaje niezwykłego młodzieńca Augustusa Watersa, następuje nagły zwrot akcji i okazuje się, że jej historia być może zostanie napisana całkowicie na nowo.
CÓRKA: Poleciła mi ją koleżanka, twierdząc, że to świetna książka. I.... nie myliła się.
Dziewczyna chorująca na raka, która powoli czeka na śmierć. Wie, że praktycznie nie ma już odwrotu. Jej życie jest trochę smutne i nudne. Dom, rodzice, bardzo rzadkie spotkania z koleżankami z dawne klasy, spotkania grupy wsparcia - oto całe jej dotychczasowe życie. Jednak pewnego dnia poznaje Gusa - chłopaka z protezą nogi. Ich drogi od razu się krzyżują. Przy nim Hazel odkrywa kolory życia i... zakochuje się.
Ta książka pokazuje, jak kruche jest nasze życie. Wystarczy jedna diagnoza i czasem człowieka nie ma... Po prostu nie ma. Dlatego warto cieszyć się życiem i każdą przeżytą chwilą, podobnie jak główni bohaterowie, bo życie mamy tylko jedno. Nie ważne co się dzieje i jakie mamy życie, warto spełniać swoje marzenia. Po prostu warto.
Książka pozytywna, a zakończenie? Przeczytaj, a się przekonasz :)
Co będzie z Hazel i Gusem? Czy zwalczą chorobę? A może czeka ich długie i spokoje życie we dwoje? Ciekawi? Zmykać do bibliotek i księgarni, i czytać! :)
A co do filmu, to bardzo fajny. Aktorzy dobrani super. I co najważniejsze: na koniec uroniłam kilka łez, więc film był naprawdę dobry ;)
Zarówno książkę jak i film mogę spokojnie polecić. Lubisz się wzruszać? To książka dla CIEBIE! :)
OCENA:
książka: ♕♕♕♕♕♕♕♕♕♕
film: ♕♕♕♕♕♕
MATKA: Książka od samego początku mnie wciągnęła. Dlatego w ciągu zaledwie kilku dni ją pochłonęłam. Zaciekawiła mnie i każda strona sprawiała, że nie mogłam się oderwać.
Najbardziej zafascynowała mnie postawa dwójki głównych bohaterów. Pomimo swoich wad i chorób, nie załamali się i nie poddali. Potrafili nawet mimo wszystko dać szansę uczuciu. To miłość była również jednym z bohaterów i nie opuszczała książki do końca.
Również postawa rodziców była dla mnie ujmująca. Nigdy się nie poddali i wierzyli w swoje dzieci. Starali się nie załamywać przy swoich pociechach i dawać im tyle wsparcia i zrozumienia ile potrzebowali.
Książka naprawdę warta przeczytania. Szczególnie polecam ją tym, którzy lubią historie wzruszające i nawet trochę z życia wzięte, bo przecież wszystko może się zdarzyć. Lektura dużo uczy i pokazuje, że walczyć trzeba do końca i spełniać marzenia, mimo przeciwności losu. Po książce polecam również film.Warty uwagi i czasu :)
Najbardziej zafascynowała mnie postawa dwójki głównych bohaterów. Pomimo swoich wad i chorób, nie załamali się i nie poddali. Potrafili nawet mimo wszystko dać szansę uczuciu. To miłość była również jednym z bohaterów i nie opuszczała książki do końca.
Również postawa rodziców była dla mnie ujmująca. Nigdy się nie poddali i wierzyli w swoje dzieci. Starali się nie załamywać przy swoich pociechach i dawać im tyle wsparcia i zrozumienia ile potrzebowali.
Książka naprawdę warta przeczytania. Szczególnie polecam ją tym, którzy lubią historie wzruszające i nawet trochę z życia wzięte, bo przecież wszystko może się zdarzyć. Lektura dużo uczy i pokazuje, że walczyć trzeba do końca i spełniać marzenia, mimo przeciwności losu. Po książce polecam również film.Warty uwagi i czasu :)
OCENA:
książka: ♕♕♕♕♕♕♕♕♕♕
film: ♕♕♕♕♕♕
Miłego dnia!
Raczej nie jest to historia dla mnie. :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Geek of books&tvseries&films
Rozumiemy ;)
UsuńPozdrawiamy! :*
Postawy głównych bohaterów są zdecydowanie warte podziwu. Mi również zaimponowała ich wytrwałość i optymizm. Film także oglądałam i chociaż książka jest dla mnie na pierwszym miejscu, to ekranizacja jest także wzruszająca. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńWiadomo, książka to książka. Dla nas zawsze lepsza od filmu. Ale film również godny uwagi :)
UsuńBuziak :*
Książkę czytałam już jakiś czas temu, ale bardzo mi się podobała.
OdpowiedzUsuńFilm troszkę gorszy, ale uwielbiam historią Gusa i Hazel!
Zostałyście nominowane do LBA: http://cudowneksiazki.blogspot.com/2016/01/liebster-blog-award-2.html
Buziaki :*
Ooo kolejna nominacja! Dziękujemy! Na pewno za jakiś czas zrobimy :)
UsuńBuziaki! :*
A ja powiem, że za nią nie przepadam. Oczywiście, dostrzegłam te wszystkie wartości, któro chciał nam przekazać autor, ale wydawała mi się taka jakaś... Nijaka. Hazel według mnie zbyt ze wszystkim przesadzała, za to bardzo polubiłam Gusa, jedna z najlepszych postaci męskich. Ale mega mi się nie podobało, jak [SPOILER] Green napisał o śmierci chłopaka. Tak trochę obojętnie i bezpłciowo. [KONIEC SPOILERÓW]. Film oglądałam i był całkiem okej. Bardzo fajna była muzyka, tu się postarali. Buziaki, Idalia ;*
OdpowiedzUsuńhttp://k-a-k-blogrecenzencki.blogspot.com/
No może masz i trochę racji, ale mimo wszystko nas osobiście ta historia urzekła :)
UsuńBuziaki!! :*
Nie czytałam nic Johna Greena i chyba trochę go ostatnio za dużo na wszelkich blogach, dlatego na razie sobie odpuszczę. Trafiłam do Was po raz pierwszy, także witam się i będę wpadać!
OdpowiedzUsuńTeż raczej nie czytamy tego co wszyscy, tylko zdecydowanie później, ale tu akurat nie żałujemy, że poszłyśmy za ogółem :)
UsuńCieszymy się! :)
Książkę mam na półce i jak kiedyś będę w końcu nadrabiać własne zbiory, to na pewno przeczytam. Tym bardziej, że w przypadku tej historii, najpierw poznałam ekranizację :)
OdpowiedzUsuńW takim razie czekamy na Twoją opinię o książce :) U nas najpierw była książka, a potem film :)
UsuńHistoria (zarówno w wersji papierowej, jak i filmowej) jest wzruszająca, ale przyznam szczerze, że chyba mam za sobą zbyt wiele filmów i książek o podobnej tematyce, zatem "Gwiazd naszych wina" nie wyróżnia się na ich tle niczym specjalnym.
OdpowiedzUsuńMy dopiero zaczynamy w sumie czytanie, więc u nas są te historie jeszcze przed nami :)
UsuńMoże i jest to piękna i romantyczna opowieść, jednakże nie mogę się do niej przekonać :/
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
http://welcome-to-my-little-big-world.blogspot.com
Rozumiemy. Nie każdy lubi takie książki :)
UsuńBuziak! :*
Zwykle nie jestem fanką takich historii, bo łatwo je przekoloryzować, ale ta akurat bardzo mi się spodobała. Choć przyznaję, że nie mogę do niej wracać, bo totalnie się rozklejam.
OdpowiedzUsuńMAJUSKUŁA
Wzrusza i to dość mocno :)
UsuńAle my pewnie wrócimy, jak nie do książki to do filmu :)
Nie czytałam tej książki, ale z chęcią zrobiłabym coś takiego, że zorganizowałabym spęd dla rodziców, którzy nie do końca akceptują wybory swoich dzieci, usadziła ich na fotelach (przywiązałabym ich) i zrobiła odczyt. Jeżeli chociażby do 10% zebranych coś trafiło, to byłby sukces.
OdpowiedzUsuńw wielu bowiem wypadkach, dopiero jak dziecko zaczyna chorować, wszystko inne staje się nieważne. A szkoda. Jak widać nie wszyscy nadają się na rodziców.
No niestety, nie wszyscy.
UsuńNie jestem pewna, co bardziej mi się podobało- czy książka czy film. Pewna jestem natomiast tego, że to fantastyczna, urokliwa i przejmująca historia, do której uwielbiam wracać myślami.
OdpowiedzUsuńTo my mamy podobnie :)
UsuńCzytałam książkę i oglądałam film. I to i to mi się bardzo podobało, ale uważam, że jest to najsłabsza książka Greena, czytała wszystkie jego książki, więc jakieś tam wnioski mogę wyciągnąć ;) Pozdrawiam♥
OdpowiedzUsuńhttp://k-a-k-blogrecenzencki.blogspot.com/
My dopiero mamy zamiar przeczytać, więc nie mamy porównania :)
UsuńPozdrawiamy!!! :*
Książka i film cudowne..ale że kocham książki- wole książkę heheh :D !
OdpowiedzUsuńZapraszam http://ispossiblee.blogspot.com Odpowiadam na każdą obserwacje i propozycje wejść w linki :)
Tak jak my :)
UsuńPodoba mi się pomysł na waszego bloga. Życzę samych dobrych książek i sukcesu w blogowaniu ;)
OdpowiedzUsuńDziękujemy! :)
UsuńHistorię znam tylko z filmu, ale domyślam się, że książka jest tylko lepsza. Z dużą chęcią przeczytam, pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńW takim razie czekamy na wrażenia po książce :)
UsuńPozdrawiamy! :)
Co tu dużo mówić? Cudowna historia, do której chce się jak najczęściej powracać! :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
http://miedzypolkami-ksiazki.blogspot.com/2016/01/restart.html
Zgadzamy się :)
UsuńPozdrawiamy :)
O tak, Gwiazd naszych wina doczekało się jednej z lepszych ekranizacji jakie oglądałam :) Aktorzy, historia i klimat został bezapelacyjnie zachowany. Co do samej książki to była moja pierwsza powieść Greena, więc początek uważam za udany. Mimo wszystko Szukając Alaski jest moim numerem jeden:) Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńIch perspektywy
U nas to na razie pierwsza książka tego autora. Na pewno sięgniemy również po inne :)
UsuńTen cytat zawsze już będę z tej książki pamiętać...
OdpowiedzUsuń„Na tym świecie jest tylko jedna rzecz okropniejsza niż umieranie na raka w wieku szesnastu lat, a jest nią posiadanie dziecka, które na tego raka umiera.”
Takie prawdziwe....
UsuńTo był pierwszy film, na którym tak bardzo płakałam i nie mogłam się otrząsnąć! Cudowna gra aktorka i dobrze obsadzeni bohaterowie :) Choć jestem ksiązkoholiczką bez bicia przyznaję, że jeszcze nie czytałam książki.. Musze to jak najszybciej zmienić!
OdpowiedzUsuńCudowny pomysł na bloga - moja mama pewnie nawet nie wie co to 'blog' :D Powodzenia kobietki!
Buziaki x
smile-for-me-beautiful.blogspot.com
Oj film to prawda, wzrusza i to mocno.
UsuńW takim razie czytaj i czekamy na Twoją opinię :)
I dziękujemy :)
Buziaki! :*
Uwielbiam te książkę jak i film! :D
OdpowiedzUsuńZ początku nie rozumiałam tego całego zachwytu nią, jednak gdy kupiłam ją i początkowo żałowałam to teraz bym jej nie oddała za żadne skarby. Najlepsza książka Greena ;D
Pozdrawiam serdecznie :)
http://coraciemnosci.blogspot.com/
Także uwielbiamy i jedno i drugie :)!
UsuńZachwyt był i pozostał :)
Pozdrawiamy gorąco! :)
Widzę, że mamy podobne zdanie na temat tej powiesci:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie!❤
Miło nam to słyszeć :)
UsuńPozdrawiamy! :*
Książkę czytałam, ale hmm mam mieszane uczucia co do niej, czuję jakiś niedosyt. Jednak sama w sobie bardzo dobra :)
OdpowiedzUsuńCoś dla miłośników podróży zapraszam http://collectionoftravelsmemories.blogspot.com/
My uważamy, że jest wręcz świetna :)
UsuńZajrzymy :)
Film przede mną, a za niedługo i u mnie recenzja tej książki. Rewelacją niestety nie była, ale najgorsza również nie jest. ;)
OdpowiedzUsuńA my dziś po raz kolejny odświeżamy film :)
UsuńMarzę o tej książce i mam nadzieję, że kiedyś uda mi się ją przeczytać.
OdpowiedzUsuńW takim razie: POWODZENIA :)
UsuńCudowna książka. A film pięknie ją uzupełnił. <3
OdpowiedzUsuńJesteśmy też tego zdania :)
UsuńKsiążka bardzo mnie urzekła. Filmu jeszcze nie oglądałam, muszę zobaczyć.
OdpowiedzUsuńW takim razie nadrabiaj ;)
UsuńBardzo mi się podobała jakieś trzy lata temu, ale nie wiem, jak bym ją odebrała teraz, bo mam już trochę dość J. Greena, ktory w każdej książce jest taki sam.
OdpowiedzUsuńTo jest nasza pierwsza książka tego autora :)
UsuńZobaczymy jak to będzie później :)
Czytałam tę książkę już jakiś czas temu i pamiętam że zrobiła na mnie duże wrażenie.
OdpowiedzUsuńhttp://epilog-zaczytana-joana.blogspot.com/2015/04/gwiazd-naszych-wina-john-green.html
POzdrawiam
Zajrzymy i do Ciebie :)
UsuńBuziaczki :*
Jest to zdecydowanie moja ulubiona powieść Greena i myślę, że za jakiś czas sięgnę po nią ponownie. Film także mi się spodobał, ale nie bardziej niż książka :D
OdpowiedzUsuńMy na pewno kiedyś też do niej wrócimy :)
UsuńCzytając tą opowieść płakałam i przerzucałam kolejne kartki. Wzruszyła mnie do głębi i cieszę się, że Wam się też podobała :). Niestety filmu jeszcze nie oglądałam, ale na pewno to nadrobię ;). Pozdrawiam gorąco ^^
OdpowiedzUsuńhttp://zyjemyioddychamymarzeniami.blogspot.com/
Koniecznie nadrób, bo film również jest wart uwagi :)
UsuńBuziaki! :*
Czytałam tą książkę, gdy wchodził film do kin na jej podstawie. W sumie ostatnie strony czytałam już siedząc na sali kinowej. Naprawdę dobra książka i warta uwagi. ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam. :**
http://zycie-wsrod-ksiazekk.blogspot.com/
Warta, warta! Nie szkoda nam ani minuty na nią :)
UsuńPozdrawiamy gorąco! :)
Film mam nawet na DVD, mimo iż mnie jakoś mocno nie zachwycił :/
OdpowiedzUsuńA książki nie czytałam...
W takim razie gorąco zachęcamy :)
UsuńIle ja łez wylałam podczas tej lektury - nie sposób zliczyć... Tak samo jeśli chodzi o film. Jednak książka zrobiła na mnie większe wrażenie.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
http://maw-reads.blogspot.com/
Oj książka rewelacja :) Tak jak film :)
UsuńPozdrawiamy :)
Mi się książka nie podobała, nie wywołała we mnie żadnych emocji, natomiast na filie nie mogłam powstrzymać łez i jak dla mnie jest to jeden z nielicznych przypadków, w których film jest lepszy od książki.
OdpowiedzUsuńhttp://alotofpage.blogspot.com
Ooo proszę. A tu nas zaskoczyłaś :)
Usuń