W życiu Elizabeth Egan wszystko ma swoje miejsce, począwszy od filiżanek do kawy w jej nieskazitelnej kuchni do próbek materiałów i słoików z farbami w jej firmie zajmującej się wystrojem wnętrz. Porządek i precyzja pozwalają jej trzymać życie pod kontrolą i chronić serce przed bólem i krzywdą, która spotkała ją w przeszłości.
Jedynym zmartwieniem Elizabeth jest jej siostra, Saoirse - zostawia po sobie bałagan, który Elizabeth musi potem sprzątać. Musi również zaopiekować się sześcioletnim synem Saoirse - Lukem.
Źródło: lubimyczytac.pl
CÓRKA:
W Mieście Serc pewna kobieta trzyma swoje serce pod kluczem...
Elizabeth to perfekcjonistka. Wszystko musi być idealnie. Nie ma u niej miejsca na spontaniczność czy zabawę. Życie zmusiło ją do bycia odpowiedzialną i rozsądną od najmłodszych lat. Nawet pojawienie się Luke'a nie zmienia jej podejścia do życia. Zasadnicza, zdecydowana i bojaźliwa względem ludzi i ich uczuć - taka właśnie jest Elizabeth.
Luke sprowadza do domu Ivana, niewidzialnego przyjaciela. Główna bohaterka początkowo jest na małego chłopca wściekła, że wymyśla takie rzeczy. Z czasem trochę odpuszczą i... sama go poznaje. Ivan staje się jej najlepszym przyjacielem, który uczy ją życia od nowa. Pokazuje czym jest zabawa, miłość, przyjaźń i uśmiech.
Dotychczasowe życie Elizabeth jest smutne. Nie ma w nim spontaniczności ani "kolorów życia". Musi być wszystko ustawione tak, aby mogła ona wszystko mieć pod kontrolą. Nawet jeżeli chodzi o małego Luke'a. Nie okazuje mu ona miłości i jest w stosunku do dziecka chłodna i nieustępliwa. Wydaje się ona być okropną ciotką i przybraną matką.
Książka jako taka średnio mi się podobała. Nie wciągnęła mnie na maxa - a właśnie tego oczekuję po każdej lekturze. Niesie jednak za sobą dość sporo przesłań. Po pierwsze, że nie możemy zamykać się na drugiego człowieka. Po drugie, że czasem warto zrobić coś szalonego i spontanicznego, a nasze życie staje się wtedy o wiele bardziej barwne i radosne. I po trzecie, że nie wolno zamykać serca na miłość, mimo wcześniejszych ran, bo może znajdzie się osoba, która pomoże nam je skutecznie zaleczyć.
Nie czytaliście? Nie polecam ani nie odradzam. Szukacie wartościowej książki z czymś głębiej ukrytym? Sięgajcie. Dla mnie zabrakło tym razem tego "czegoś". Osobiście uważam, że to niestety najsłabsza pozycja jaką czytałam tej autorki.
♕♕♕♕♕♕♕♕♕♕
Miłego dnia! ♥
Pewnie strasznie ciężko się czyta ;c
OdpowiedzUsuńNie jest tak strasznie :)
UsuńCzytałam wiele powieści pani Ahern, które przypadły mi do gustu. By nie psuć sobie obrazu jej pióra, chyba nie sięgnę po tę powieść, skoro nie przekonała Cię w stu procentach.
OdpowiedzUsuńNo inne podobały mi się bardziej niestety :)
UsuńLubię tę autorkę, podobały mi się jej książkę, które czytałam. szkoda że ta wypada słabo. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńTeż ją lubię :)
UsuńPozdrawiam!
To ja podziękuję i nie przeczytam ;)
OdpowiedzUsuńPolecam inne książki tej autorki :)
UsuńJa nie czytałam niczego tej autorki, ale nie mówię nie. Zacznę po prostu od czegoś innego.
OdpowiedzUsuńMasz rację :)
Usuńksiążka sama mnie tak nie przyciąneła jak zdjęcia i te świnki hehh :D
OdpowiedzUsuńZapraszam http://ispossiblee.blogspot.com
Hehe moje pieskie mają świetne rekwizyty :D
UsuńNie czytałam jeszcze żadnej z książek autorki, ale przyznaję, że nie ciągnie mnie do nich. To nie do końca mój klimat.
OdpowiedzUsuńMój pies taką samą świnię! <3
Ja lubię tą autorkę, ale akurat nie przy tej książce :(
UsuńOooo Jak fajnie! <3
Jeszcze tej pozycji nie czytałam, ale mam w planie. Sporo książek autorki już poznałam i staram się dalej dawać szansę nawet jeśli, nie zawsze są ciekawe i tak dobre jak inne.
OdpowiedzUsuńJa też już przeczytałam kilka i dalej daję szansę :)
UsuńNie czytałam tej książki. W zasadzie fabuła nie jest zła, ale chyba mnie nie przekonuje do sięgnięcia po nią.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zachęcam cię do zajrzenia na projekt Fuzja Recezentów Książek http://fuzja-recenzentow.blogspot.com/.
Alicja z
http://polecam-goodbook.blogspot.com/
W takim razie zachęcam do zajrzenia do innych recenzji :) Może coś się spodoba :)
UsuńPozdrawiam!
Bardzo lubię twórczość tej autorki :)
OdpowiedzUsuńTak jak ja :)
UsuńZastanowię się nad tą książką :)
OdpowiedzUsuń:)
UsuńBardzo podobało mi się Love, Rosie tej autorki, więc pewnie dałabym się skusić na kolejną książkę autorki, ale skoro brakowało jej "tego czegoś", to chyba sobie daruję. Szkoda czasu na przeciętniaczki. ;)
OdpowiedzUsuńTą akurat możesz sobie darować, masz rację :)
Usuń